
Muzyka na ślubie – personalizacja ślubu kościelnego #4
Muzyka od zarania dziejów towarzyszy człowiekowi. Jest źródłem radości, spokoju i rozrywki. Może nieść ze sobą wiele przesłań. Może być pochwałą, wyznaniem i modlitwą. Muzyka na ślubie to kolejna część serii o personalizacji ślubu kościelnego. Zapraszam do artykułu!
Muzyka na ślubie to temat z wieloma znakami zapytania. Globalizacja wszystkiego sprawia, że często bardzo trudno rozróżnić strefę sacrum od strefy profanum. Internet przyjmuje wszystko i posyła to dalej, niestety tyczy się to również muzyki i utworów wybieranych na uroczystość zaślubin. Wtedy powstają najczęściej nieścisłości między Młodą Parą a kapłanem lub organistą, którzy nie wyrażają zgody na wykonanie niektórych utworów, podczas zaślubin.
Aby muzyka na ślubie była wybrana dobrze, należy mieć w głowie jedną i bardzo istotną kwestię – msza ślubna oprócz tego, że ma dopisek „ślubna” i zawiera się podczas niej sakrament małżeństwa nie różni się od takiej „zwyklej” niczym. I skoro na zwykłej nie śpiewamy muzyki rozrywkowej, to na tej ślubnej również nie powinniśmy.
Młode Pary najczęściej chcą aby ich ślub był wyjątkowy i takim argumentem najczęściej operują, przy negocjacji z duchownymi i muzykami kościelnymi. Ich stanowcza odmowa podyktowana jest przestrzeganiem zarządzeń Episkopatu, dotyczących muzyki wykonywanej w Kościele.
Jak więc sprawić, by nasz ślub faktycznie był wyjątkowy, ale bez wykorzystania muzyki rozrywkowej (tak, tak „Hallelujah” Cohena, mimo że ma w swych słowach Hallelujah, dalej nie jest pieśnią, która nadaje się na ślub, to samo tyczy się pięknych i inspirowanych Bożym Słowem piosenek Piotra Rubika, który jest mistrzem sceny rozrywkowej, to samo tyczy się piosenki „Panie proszę przyjdź” – na melodię Abby, „Unoszę wzrok” – na „You raise me up”, czy „Jesteśmy tu” – na „Yesterday” Beatles’ów). Ano – mądrze dobrać pieśni, które znajdują się w spisie pieśni liturgicznych (ich bezpiecznym źródłem zawsze jest śpiewnik księdza Siedleckiego, o czym może świadczyć to, jak wiele edycji i jego wydań już powstało.
Młode Pary najczęściej nie chcą pieśni „tradycyjnych”, gdyż wydają im się nudne i oklepane, ale absolutnie nie wszystkie takie są! Spójrzmy chociażby na podane niżej propozycje:
Nie wszystkie z nich są oklepane, dodatkowo sposób ich aranżacji również może zdecydowanie zmienić ich charakter. Dlatego warto zastanowić się KTO będzie na Waszym ślubie śpiewał. Propozycji jest wiele: może to być lokalny organista, jeżeli świetnie sobie radzi. Może to być specjalnie zaproszony chór. Może śpiewać i grać schola, np. ze środowiska akademickiego lub soliści, którzy będą współpracować z jakimś muzykiem (np. Z gitarzystą, skrzypkiem lub klawiszowcem.
Zatrudnienie scholi akademickiej pozwala nam wybrać spośród pieśni, które niekoniecznie nadadzą się aby wykonać je przy akompaniamencie organów (które jednak w kościele są instrumentem najważniejszym i warto pozwolić zagrać organiście chociaż części stałe), a na przykład doskonale sprawdzą się w towarzystwie gitary.
Pieśni, które często są wykonywane przez schole i chóry, to:
Jeżeli bliższe są Wam jednak utwory wyłącznie melodyjne, możecie zadecydować, że muzyka na Waszym ślubie będzie wykonywana przez kwartet smyczkowy, harfistkę lub samego organistę. Utwory najczęściej wybierane przez Młodych, to:
Pamiętajcie, by przy wyborze odpowiedniej oprawy muzycznej Waszego ślubu mądrze podejść do tematu. Bardzo ważne jest wybranie odpowiednich osób i sprawdzenia ich. Najlepiej na żywo, wszak nawet najpiękniejszy utwór muzyczny nie obroni się, jeżeli ktoś go popsuje swoim wykonaniem.
A może ktoś z Waszej rodziny zajmuje się śpiewem? Warto poprosić najbliższych o włączenie się w liturgię ( Zapraszam na posty o psalmie, czytaniach i ewangelii).
Odpowiednia muzyka na ślubie nada mu naprawdę niesamowitego charakteru, a niejednokrotnie wzruszy do łez Waszych gości i sprawi, że Wasz wielki dzień będzie niezapomniany.
Poszukujecie odpowiednich ludzi, do tej szalenie ważnej misji? Odezwijcie się, a kogoś Wam poradzę okweddingpl@gmail.com
3 COMMENTS
Dziękuję za tego posta! Nawet nie wiesz jak mi pomógł:)
Niesamowita to radość, wiedzieć że coś się przydaje!
[…] psalmy, czytając czytania i komentarze, a także wnosząc dary i upiększając liturgię niesamowitą muzyką). Wszystko było przepięknie zorganizowane i dopięte na ostatni […]